Jak skowronków śpiew o świcie,
gdy słońce ubarwia szkliste krople rosy;
Jak szmer liści w gaju,
wzruszonych muśnięciem zachodniego wiatru;
Jak grzmot wodospadu,
co falom wzburzonym wyrazistość nadaje;
Jak trzask gałęzi złamanej,
co jelenie płoszy przed myśliwskim strzałem;
Jak dźwięk bębnów;
Jak śpiew;
Jak nocne wilka wycie;
Jak rycerskie trąby;
Jak do boju zew;
Jak stuk kopyt;
Jak dzwon;
Jak kowalskich młotów czysty ton…
Snuć się będzie w mych uszach
odtąd już nieodparcie
wzruszająco urocze –
– Twego Brzucha Burczenie.
Burczybrzuchom
Warszawa 2.09.2002.