Popatrz jak się zachmurzyło.
Szarość na urlop błękit gdzieś posłała
i biegnących przechodniów deszczem obsypuje.
Popatrz jak tańczą krople w kałuż toni
ciesząc się lata dniem dziś mniej słonecznym.
Spójrz jak się błyska!
Jak grzmi nie na żarty.
To jest burza, siostra nocy.
I czuję to w sobie
smutkiem dziś dotknięty,
że nam dni tak pochmurnych
w życiu nie zabraknie.
Tym, co się zmagają o piękne życie.
Warszawa 4.07.2002.