Nie było większej.
I zdaje mi się, że nie będzie.
Były bardziej nośne i bardziej światowe,
a będą bardziej trwałe i bardziej owocne.
Jaką miarę wielkości przykładam?
Czym wiedział, na co się decyduję?
Czyś Ty te sprawy wiedziała?
Czy wiemy i teraz,
gdy u progu drzwi domu już wspólnego stoimy?
święta Nieświadomości Opatrznościowych Zamysłów,
czy z Twojego natchnienia płyną owe zdroje,
co się w jeden nurt prężny łączyć mają tak mocno?
Idę.
Czas biegnie.
Zadziwiające, że się w jednej chwili wciąż spotykamy.
Warszawa, 26 czerwca 2004,
Mojej 24-miesięcznej Dziewczynie