Sercu aż pęknąć dozwolić,
niech się tylu i tyle w nim zmieści.
Niech aż boli, gdy szwy się naciągną.
Do Nieba, do Nieba, do Nieba…
Mojej Magdzie
Warszawa 25.08.2002.
Sercu aż pęknąć dozwolić,
niech się tylu i tyle w nim zmieści.
Niech aż boli, gdy szwy się naciągną.
Do Nieba, do Nieba, do Nieba…
Mojej Magdzie
Warszawa 25.08.2002.