Jak Tłuczek w butelce się sprytnie uwijam,
przekładam to to, to znów tamto,
wyjmuję raz śliczne, raz szare zmyślunki
i tak sobie Tobą oddycham.
Drogiemu Helmutkowi
Warszawa, 6.03.2003.
Jak Tłuczek w butelce się sprytnie uwijam,
przekładam to to, to znów tamto,
wyjmuję raz śliczne, raz szare zmyślunki
i tak sobie Tobą oddycham.
Drogiemu Helmutkowi
Warszawa, 6.03.2003.