Pewna bardzo piękna pani
mając dosyć dobry zamiar
rzekła do swojego męża:
„Słuchaj, chłopów mamy nadmiar

w domu naszym. Za to kobiet
trochę mało” – powiedziała
„Córek dotąd ani jednej,
a ja tak bym bardzo chciała.”

Mąż tej pani głową kiwnął.
Rzekł³: „To prawda, też tak myślę.
Bardzo kocham Ciebie żono
do bociana list więc wyślę

by się stało słowo dzisiaj
niczym kwiat przepięknym ciałem.
Wiesz kochanie, ja już dawno
mieć córeczkę bardzo chciałem.”

Cała ta sytuacyja
przed dwunastu była laty.
I tak święcim tę decyzję
Mamy i Bogusi Taty.

Bo cudowny trud podjęli
taką córkę wychowywać.
Kto śmie wątpić w słowa moje
na orane pole wyzwać

jeszcze dziś gotowy jestem.
Waleczności nie poskąpię!
Jeśli zdania on nie zmieni,
biedny będzie, w to nie wątpię.

W prawdzie kilka latek temu
drobne mogły być kłopoty
gdy tak przyszło w dzień lub w nocy
przy pieluchach zlewać poty.

Ale cóż to za drobnostka
gdy się zerkło na to dziecię.
Boże Święty! Toć to Anioł!
Drugiej takiej nie znajdziecie!

Ja potwierdzam to dziś także
i na świadka biorę sobie,
by tę prawdę potwierdziła
ze Szczepanków jedną z kobiet.

Ona również ma dziś święto,
tak jak Sylwia, Ania, Jola,
Mirka, Ewka i Dorota
i Monika, i Mariola.

Pragnę więc w to popołudnie
gdy marcowe słońce świeci
życzyć Tobie Bogumiło
z całych swoich szczerych chęci:

Abyś była uśmiechnięta
i radosna w sercu swojem,
aby dobry nasz Pan Bócek
darzył Ciebie dobrym zdrowiem.

Zdrowiem ciała, lecz i ducha,
byś szczęśliwą zawsze była,
niosła miłość na tym światku
i przyjaciół otoczyła

ramionami serca swego
od kochania gorącego,
by i oni doświadczyli
wspaniałego szczęścia Twego.

A gdy przyjdzie czas na chłopa,
czas wspaniały i radosny,
wówczas z całych sił go miłuj
a doświadczysz życia wiosny.

Tego życzę dzisiaj Tobie,
ja – Donkichotowy Uczeń
w końcu dziś jest Święto Kobiet.
Hej!

ps.
Jeśli chcesz to wspomnij czasem
o mnie – kiepskim gitarzyście
co świetności dniu dodając
Tobie wiersz ów przesłał w liście.


Bogusi Strublewskiej.
Ostrołęka 18.02.1993