Tryptyk miłosny
1. Zaproszenie
Zastukał wzruszeniem mi Anioł do serca
– chodź, miłość czeka…
,,Zawołany”
Wezwał mnie na dróg swoich nieznajomość
wiatr, co kierunku nie myli.
– Dokąd? – pytałem wzruszony nie wątpiąc, że mi odpowie.
Milczał.
Milczał jak echo, gdy w złą stronę krzyczysz.
Krzyczałem…
Wskazówki jasne i mgliste zarazem odczytywałem z ruchu liści.
Nachylały się się raz w tę, raz w drugą stronę,
a ja patrzyłem i nie wiedziałem.
Któż z nas się przyszłości nie lęka?
Któż pewien jest tego, w co siły swe wkłada?
Pytania proste rodziły niepokój.
Prostoty się bałem.
Prosił mnie, bym w ufność ubrał dzień ów,
co miał nadejść jak złodziej.
śpiewał mi o liliach, o niebieskich ptakach
i o morzu wzburzonym, co cichnie o zmierzchu.
Gdy śpiewał – słuchałem.
A potem płakałem,
bom nie mógł spamiętać, jak dom się buduje na skale.
Stroiłem w falbanki różnobarwne wzruszenia.
Kochałem?
,,Posłane”
Uraczył mnie świat spojrzeniem niewieścim.
Jak ptak poruszony podmuchem wiatru
wychodziłem im na przeciw.
Nie musiały mnie szukać – byłem.
Lecz nie wiem, czy to bycie nad istnienie się wzniosło.
Choć wznosić się chciałem,
to nie mam pewności,
czym kogo do ziemi zbytnio nie przytwierdził.
Były spojrzenia lekkie,
prawie nic nie znaczące.
Były też i głębokie i pełne uznania.
Były takie, przed którymi trzeba było się chronić
i takie, których zrozumieć do dzisiaj nie umiem.
Były krótkie, jak chwila
i takie, co się je potem latami pamięta.
Były…
i wiem, że jeszcze nie raz będą.
Czym dobroć i piękno zachował w tych chwilach,
tak bym ich teraz wspominać się nie bał?
Bóg jeden jest dobry,
a mi się nakazał nie lękać.
,,Najmłodsza”
Dzieckiem była, wtedy gdym ją poznał.
W ciszy swego serca kryłem uraczenie.
Czy czas da mi siły, by wierność zachować?
Chowałem…
Z bólem żegnałem kolejne wzruszenia
wierząc, że mnie wierność słodyczą nagrodzi.
Przemijały twarze jak blask gwiazd o świcie.
Czekałem…
Czy mnie wiara zwiodła, czym słodycz pomylił?
Czegóż jest to lekcja? Kto mi jej udzielił?
Choć woń to tak miła, to jednak nie dla mnie.
Oddałem…
,,Wędrowiec”
Prawość serca.
Tego mogę być pewien
– strzegłem jej gorliwie i z nie małym zapałem.
Miłość, co się lubuje w spełnianiu przykazań
i stroni od fałszu i wszelkiego kłamstwa.
Niech wasza mowa będzie tak, tak…
a co nadto – od złego pochodzi.
Samotność nie zdradza, lecz może umęczyć
jak myśl, że się jest opuszczonym.
Opuszczali.
Opuszczali jak port, w którym nic już nie kupisz.
Nie sprzedawałem…
Pamiętam dość dobrze, jak w chwilach poznania
przyszło mi odkrywać swe skryte motywy.
Gdy przestał nas łączyć wspólny cel w zmaganiach,
pojąłem, że nic nas nie łączy.
A miłość to jedność, to współodczuwanie,
to oddech miarowy, co wiatr chwyta w usta…
Jak łatwo zaplątać szczytne ideały
w lepkie sieci własnych interesów!
Plątałem…
,,Wysuszona Studnia”
Rozpostarłem skrzydła szeroko.
Wiatr niósł mnie w przestworza
i słońce zdawało się być już tak blisko.
Świętość – zapragnąłem jej nie wiedząc, czego pragnę.
Był człowiek posłany przez Boga,
Już nie wiem jak miał on na imię.
Ugodził boleśnie i woda przestała być słodka.
Na rozpacz zmieniłem zapach swej świętości,
bom złą miarę doskonałości nadał.
Czas suszył wody mętne.
I wyschły doszczętnie,
jak miłość, co nie zna przebaczenia.
,,Czas”
W miłosne objęcia rzuciłem swe siły.
Widząc drogę ledwie o krok tuż przede mną,
liczyłem sekundy, minuty, godziny…
Pędziły.
Sens.
Miara czynów pewna i bezwzględna.
Szukałem go wszędzie, we wszystkim…
Czy zawsze?
Jak słońca promienie w gorące południe
me myśli i słowa męczyły.
Czas – to nurt miłości.
Wiatr i w oczy wieje.
Trzeba nam to sobie jak refren powtarzać
gdy sens nas opuszcza i siły.
2. Droga
Już czas bym opuścił serca swego chwiejność.
Na krzyżu niezmienność się rodzi…
,,Ukryta”
Nie mogę w pamięci odtworzyć tej chwili,
gdy jej losy z moimi spotkały się po raz pierwszy.
Jakże szkoda!
Jak szkoda…
Jaką i gdzie była gdy swe oczy zwracałem ku innym?
Piękniejszym?
A przecież nie raz się pytałem o nią.
Szukałem jej twarzy, zapachu, spojrzenia,
jej myśli, jej śmiechu, jej duszy i ciała.
Szukałem jej poza nią…
Cóż za niefart!
A była tuż obok.
Wiem to.
Pamiętam.
Nie żal mi tych spojrzeń,
które z innych oczu czerpałem garściami.
Nie żal mi też rozmów, ni spotkań, czy tańca.
Żal mi tylko, że nie umiem dzisiaj
jej w tym wszystkim odnaleźć.
Że historia tak późno się zaczyna,
choć trwała od tak dawna.
Może wiatr nam przypomni te chwile zwyczajne,
gdy miłość wypuszczała korzenie…
,,Wzruszenie”
Ujęło me serce, jak dziecko za rękę
radosne i szczere oddanie.
Nie miałem złudzeń.
Nie miałem złudzeń, żem jej miły
i że szczególnie ze mną polubiła taniec.
Noc miłosny napełniała kielich
i bałem się, by nie powiedzieć zbyt dużo.
A spojrzenia mówią.
Mówią i tworzą obrazy, od których potem
uwolnić się jest nie łatwo.
Nie było łatwo.
I nie chciałem.
Nie chciała.
Zadrżałem, gdy mi powiedziała,
że nie jest zbyt późno.
,,Gołębie”
Takie to nawet nie wiedzą
jak się człowiek umęczyć może,
gdy się w końcu na śmierć zdecyduje.
Bo miłość jest śmiercią.
I jak śmierć jest potężną.
Zwaliły się na me ramiona,
jak pióra z rozprutej poduszki
zmyślenia, że szczęście się kończy.
Takie to mogą umęczyć.
Choćby dzień był najjaśniejszy
ich ilość sprawi, iż myślisz, że mgliście i szaro.
Pochmurniałem.
Chciałem biec jak najszybciej
gdziekolwiek,
przed siebie…
Odwołać tych słów dźwięk tak ostry.
Życzliwym wejrzeniem jak miłość z ikony
czekała, aż wreszcie dorosnę.
,,Niepokoje”
Ciało już nie jednego zwiodło z prawej drogi.
Mi nie wolno dać się uwieść.
Nie wolno!
Zbyt wiele oczu, zbyt wiele myśli,
zbyt wiele pragnień i poruszeń woli
zwraca się w mą stronę z nadzieją,
że nie zbłądzę.
Nie wolno!
Słusznie by kamienowali, gdybym upadł.
Komu więcej dano…
A wiatr raczył zapachem tych,
co nie szukali go w polu.
Nie – to pierwsze słowo, które wypowiedziałem.
Nie!
Miłość zaprzeczona, odarta i uboga.
Nie…
Poszła za mną – nierozumna.
Poszła, nie wiedząc dlaczego.
Czy ja wiedziałem?
Poniekąd.
Odkryłem jednak wiele, nim rzec mogłem,
że wiem już naprawdę.
Ileż zachwiań i obaw, niejasnych motywów!
Ileż odwołań i zwrotów gestów raz darowanych!
Ileż… chwil pięknych i tak bardzo radosnych…
Nim z nie – tak się narodzi,
wiele się człowiek natrudzić musi.
A miłość cierpliwa jest i nie dopuszcza się bezwstydu.
,,Piękno poza nami”
Kłamcą jesteś, jeśli mówisz, żeś spotkał najpiękniejszą.
Kłamcą jesteś i nic nie pojmujesz.
Czyżby Tobie wyłącznie oddała się ta,
której wszyscy z miłością błogosławią?
,,Pan z Tobą!”
Tak?!
Pycha Cię zwiodła!
I umrzesz ze zgryzoty, gdy czas będzie wdzięk jej odbierał.
Na piedestał! Na afisz!
Ty, Ty… i ona!
Uschniecie jak trawa, co chce drzewom dawać cienia.
Nie szuka poklasku, ani się nie unosi.
Czyżbyś już o tym zapomniał?!
Głupcze!
Czyżbyś zapomniał?!
Nie mów, żeś wiatr pokochał,
jeśli czynisz mu wyrzut,
że nie nosi zapachu tylko twego kwiatu.
,,Inna”
Śmiać się będę do łez widząc,
jak próbujesz w moich butach chodzić.
Obśmieję Cię całą, a Ty mnie opłaczesz.
Opłaczesz, widząc jak się śmieję,
tak, że ja zapłaczę, byśmy się obśmiali.
Kim jestem, bym miał się w Tobie szukać?
Kim jesteś, byś siebie we mnie szukała?
Pobłądzimy z pewnością siebie samych szukając.
Nie zrozumiem języka, który nie jest moim.
Nie założę ubrań, które na mnie nie pasują.
Nie zamieni się jedność w maślaną tosamość.
Jest wiatr, co w lesie liście pochyla
i jest taki, co na pustyni wydmy gładzi.
I nie widzę tu sprzeczności,
obaj rozkochani są w przestrzeni nieba.
Więc nauczę się języka, którym mówisz.
Pojmę każde ze słów i sens w nich odkryję.
Ale nie schudnę jeszcze bardziej.
Gdzie Ty się wtedy ze mną pokażesz?
,,Wybór”
Tylko tu – a nie tu i tam.
Tylko tak – a nie tak i siak.
Tylko Ty…
Boję się takich słów…
,,Cały piękny jesteś przyjacielu mój
i nie ma w tobie skazy”
– czy zwrócisz ku mnie te słowa?
Wiem, że nie.
I dziękuję Ci za to,
że nie boisz się mi tego odmówić.
Wybór to afirmacja, a nie pogarda dla niewybranych.
Jak wybrać, by afirmować wszystko?
Darem są, darem.
Powodem wiecznego długu wdzięczności.
Darem jesteś…
Pierwsza, choć nie jedyna.
Pierwszy, choć nie jedyny.
Pierwsi… nie – ostatni.
Nikt nie ma większej miłości…
Życie.
To ostatnie, co możemy sobie ofiarować.
Gdy już wszystko będzie oddane
i wszystko, będzie przyjęte, przemienione i pokochane
zostanie już tylko ono – życie.
3. Nadzieja
W tajemnic nieznanych wejść zawirowania
z prostotą szczerą i wymowną…
,,Nieznani”
Kto mi pokaże, jak niestrudzenie
dążyć ku światłu, które nie mija?
Jak trwać w zachwycie i oddaniu,
bez cienia fałszu, czy znudzenia?
Kogóż mam słuchać? Za kim podążać?
Kogo uczynić swym mistrzem w drodze?
Nie znam dziś takich, o których powiem
– tak, oto właśnie są oni!
A może patrzeć wciąż jeszcze nie umiem?
Nie ma co dzielić zboża od plewów
póki właściwy czas żniw nie nadszedł.
Wszyscyśmy w drodze i wszyscyśmy braćmi,
choć jest i taki, co jest mi ojcem
i będzie taki, co będzie synem.
Niech mnie pokora tej prawdy uczy,
że miłość wszystkiemu wierzy.
,,Wierność”
Wsłuchuję się pilnie, w szmer wiatru nad ranem.
śpiewa o nocy, którą pożegnał.
Nie wróci.
Co było, nie wróci.
Wszystko będzie nowe.
Wszystko?
To ja, nie ja.
To Ty, nie Ty.
To My, nie…
Nie…
Tak być nie może.
Nie pokocham zmienności, co jedności przeczy.
Nie pokocham…
Wiem, że pukać mam zawsze,
lecz nie zawsze tak samo.
Wiem, że mówić mam zawsze…
Przyjdzie nam pokochać niezmienność.
Zawsze Ty, zawsze ja.
Jestem, Który Jestem – bez cienia zmienności.
Miłość, która trwa.
Skała!
Jedynie wiatr kształt krawędziom nadaje…
,,Śmierć”
Już to wiemy.
Objawił nam tę prawdę tak pewną jak ona.
Kto chce zachować, straci…
Śmierć, która życie rodzi.
Nie ja, nie Ty, nie My…
On.
Tylko On.
Znam drogę do Twego serca.
Jakże ona wąska!
I nie wielu na nią wchodzi.
Wejdę.
Ukorzę się tak bardzo, bym się cały zmieścił,
jak wielbłąd w ucho igielne.
,,Spełnienie”
Chodź!
Proszę, chodź!
Uściśnij mą rękę najmocniej jak umiesz i chodź!
To droga pewna i nie ma innej.
Są tylko różne sposoby chodzenia.
Widzisz?
Tak wielu szło nią przed nami!
Jacy piękni!
On – jaki piękny!
Chodź!
Będę szedł przodem.
To moja rola.
Niech mi gałęzie twarz porysują.
Tobie najwyżej zerwą sukienkę.
Zresztą, tak rzadko będzie nam już potrzebna.
Chodź!
Niech nas ukocha w sobie nawzajem!
Niech Cię otuli ciepłem mych dłoni!
Niech w Tobie złoży skarb mego życia!
Chodź!
Szukajmy prawdy – ta nas nie zwiedzie
i będzie światłem pewnym na morzu,
gdy sztorm ogarnie port tego lądu,
gdzie nasze dzieci będą zasypiać.
On nie może cofnąć słowa!
Obiecał!
Ja jestem prawdą…
i życiem.
Życiem!
On nie może cofnąć słowa!
Obiecał!
Błogosławieni czystego serca!
Błogosławieni ubodzy!
Błogosławieni sprawiedliwi i miłosierni!
Pokój ludziom dobrej woli!
Obiecał!
Zasmućmy się nad sobą!
I niech pogardzą prawdą tej miłości,
co w Nim pokłada całą nadzieję!
Błogosławieni cisi!
Błogosławieni!
Błogosławieni…
Stój!
Słyszysz?
Wiatr umilkł…
Magdzie,
w pierwszą rocznicę bycia razem,
w dniu zaręczyn,
Warszawa, 26.06.2003.
Short Stories
Eskapizm z Doliny Tęczy
Eskapizm z Doliny Tęczy Walter pisał wiersze. Jego matka, Anna, była z tego dumna. Zuzanna, która pomagała w ich domu, uważała to za rzecz niepotrzebną, szkodliwą i głupią. Wolała Jima, który niczym jego imiennik, kapitan, kochał przygody. Był czas, że widziałem w...
Historia alternatywna
Historia alternatywna Nie przyjmą Cię ma Droga, nie zaakceptują, nie uznają za równoprawnego członka drużyny, powołanej do tego, aby trwać, świętować, cieszyć się wieczorem, wakacjami, niedzielą. Nie wyrównamy rachunków, nie dopełnimy braków, pozostaniesz na zawsze w...
Niedouczony lekarz
Niedouczony lekarz Jeżeli chcesz, bym się przy tobie dobrowolnie upokorzył, przyjdź do mnie ubogi, bezbronny i nagi. Boję się swych słów, bo mogą się one stać młotem w twych dłoniach, dowodem na wszystko, co ci przyjdzie na myśl. Wole więc milczeć, choć wiem ile...
Niedopasterz
Niedopasterz A przecież nie tęsknię za ciałem konia, nie żal mi widoków jego smukłej linii, nie patrzę na krowy z politowaniem, gdym chwilę wcześniej galop koni oglądał. Czemuż więc tu, tej wolności nie umiem zachować? Skąd ten żal, ta bałwochwalcza tęsknota i to...
Lekarstwa mojej babci
Lekarstwa mojej babci Tak mnie pochłonęły te cmentarne refleksje nad kobiecością młodą, nad tą s-ką w talii, jędrną piersią i ruchem nóg, niczym u młodej gazeli, że przegapiłem zupełnie, że moja babcia lekarstwa codzień bierze, że potrzebuje pomocy, uwagi i wsparcia,...
Orzeł w kurniku
Orzeł w kurniku Rozkochać się w tęsknocie, w obietnicy, w niespełnieniu, w tym wszystkim, co nas prawdy światłem oślepia, że nie jest, jak ma być, żeśmy głodni, niedopełnieni, że nas boli brak subtelny bardziej, niż te wszystkie wspólne mi i tobie. Nie godzić się na...
Śmierć Izaaka
Śmierć Izaaka Sugerowałem Ci (Tomek mówi, że sugestia nie działa), byś zabił ze względu na mnie swego Izaaka. Odmówiłeś, mówiąc, że nie jestem Bogiem. Czułem, że nie zabiłbyś również i ze względu na Boga. Ale to już sprawa między Nim, a tobą. Odszedłeś więc, ze swoim...
Noc nieco ciemna
Noc nieco ciemna Czym się zagubił, czy dla większego szczęścia wnikam głębiej w otchłań samotności? Uwięziony w wolności drugiego człowieka, suszę dzień po nocy woli swej tęsknoty. Niepewny, czy to brama wąska, czy jedynie dziecinne humory idę leżąc w bezruchu ku...
Zdrada
Zdrada Nie można zdradzić kobiety nie zdradzając jednocześnie dzieci, które Ci urodziła. Można tak do dzieci przylgnąć, byś się poczuł z nimi zdradzony. *** Jest człowiek, dla którego próbuję być przyjacielem. W dzień po ślubie, jego młoda żona nie mogła się doczekać...
Schizofrenia
Schizofrenia A gdyby tak spojrzeć na siebie lekko z boku, przestać być głównym bohaterem, a stać się narratorem swojej własnej historii życia, na nowo nadającym interpretację faktom, które nam się przydarzają i stworzyć opowieść nową tam, gdzie nam kołacząca się po...
Nieodgadnione historie
Historie z życia naszego Kościoła
Tren pamięci młodej żony
Tren pamięci młodej żony Był niczym rybak samotny na środku jeziora. Wypływał daleko. Odbijał od brzegu, gdzie gwar lekkich rozmów tworzył bliskie więzy i więził myśl odważną niczym spławik, co nie pozwala sięgnąć mrocznych głębin. Zakochał się w kobiecie wyśnionej na...
Czwarta pieśń Sługi Jahwe
Czwarta pieśń Sługi Jahwe (Iz. 53,1-12) 1. Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło? 2. On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by...
A co, jeśli…?
A co, jeśli...? A co, jeśli Tobie tańczyli nad grobem i wiłeś się z bólu jak ziarno, co bez sensu gnije, a we mnie radość i szczęście widziałeś, gdym niczym natchniony siew i obfite zbiory opiewał? I tańczyłem (bo lubię), a Tyś widział, jak coraz bliżej me stopy...
W imię ojca, i córki…
W imię ojca, i córki... W imię fajnego życia W imię wspólnej przyszłości W imię przyjaźni, która od lat łączyła, wspólnych pielgrzymek, zjazdów i rekolekcji W imię wiary w sens przebaczenia, pojednania i zaczęcia wszystkiego od nowa W imię frajdy ze wspólnego...
Zboża i plewy
Zboża i plewy Jest prawda słów i jest prawda milczenia prosta, czysta i zawsze miła. Z niedowidzenia jej jasność mącą słowa puste i tępej głuchoty podszepty. Przyśniła mi się moc ze słabości zrodzona. Nie bał się jej nawet pętak z garnuszkiem u szyi, a jednak wielcy...
Ptaki
Ptaki Nie wiatrem kierowane, lecz dziwnym zrządzeń wewnętrznych tchnieniem rozdzierały niebo lotem nieprzewidywalnym. Tysiące! Czarna chmura wewnętrznie niezgodna. Nie czekałem ciszy, co w gałęziach je skryje, lecz gwizdem głośnym i przenikliwym spłoszyłem do lotu....
Przemiana
Przemiana Skrytym myślom czas nadaje kształty jasne i przejrzyste. Niewiadome w wiadomym miejsce swe znajduje i pytań tych samych zadawać nie trzeba. Nowego imienia szukam dla tych rzeczy, których znaczenie już się przedawniło i unieść nie umie treści w nich...
Modlitwa poganina
Modlitwa poganina Spójrz! Cisza rozłożyła swe ramiona i modły ku niebu niesie w koszu pełnym miłości. Tak się rodzi służba. Spytałem największego spośród narodzonych z niewiasty o prawdę uniżenia. „Niegodzien rzemienia u sandałów wiązać...” Czy trzeba nam aż się w...
Przedsionki
Przedsionki Znałem już to odczucie. Wspomnienie futrzaków żywcem ze skóry odzieranych rozdarło i mego spójność ciała. Teraz szło o człowieka. Sine oczy, wargi rozgryzione i ów charczący głos, co duszę ciału chciał wydrzeć (zwykle, to ciało się duszy odbiera). Obraz,...
Baran
Baran Wiedziałeś, że choć zawile, to mówię sprawy jasne i proste, niewygodne i nie pasujące do uszu bardziej ciasnych niż brama. (Rozum zwiedziony życiem, kierunkiem nauczania, rodzi stereotyp i zdolność słyszenia prawd jednostronnych. Słyszałeś obie... Mam pewność.)...
Żarty z pogrzebu
Żarty z pogrzebu ,,Tsunami to kolejne, ostatnie tchnienie Wiecznie Nieobecnego, to samobójczy gol Opatrzności świadomej swego nieistnienia. Cierpienie wynikłe z wolności wygrywa tę próbę niewiary. Cierpienie zrodzone z żywiołów...'' Przegrywa? Afirmacja świata nie...
Bez pożegnania
Bez pożegnania W krzywej wieży fajni ludzie o fajnych rzeczach fajne prowadzą rozmowy. Wieża o krzyż oparta i stułą kamienie związane. Pod krzyżem zezowaty. Głowę zadziera w górę i sepleni w sercu, nieczysto i nierówno, że nie tak... i że miejsca na nowo – jak kulawy...
Ojcze nasz
Ojcze nasz Jakże mam mówić do Ciebie, mój Ojcze, byś nie pomyślał, że gadatliwy jestem? I o czym mam wspomnieć? Przecież Ty wszystko wiesz. I wiesz, że Cię kocham. Z przebaczenia ta miłość. Z Twego daru, co go potem sobie I innym noszę – z Twego mi przebaczenia, O...
Święty Dawca Życia
Święty Dawca Życia Prostuję swe ścieżki. Biję się w pierś zasmucony, Że miłość uchyla się od dźwigania ciężaru prawdy. Choć chcę pójść za Tobą. Łaska. Wybrzmiewa wdzięczność w potrójnym ,,Ojcze” I przywracasz mi jasność spojrzenia i myśli. Ponownie zaczynam nowe życie...
Niekłopoty
Niekłopoty Niech kapią cierpliwie krople, co skałę kruszą. Słudzy nieużyteczni jesteśmy. Po cóż więc nam się trwożyć? Kształt właściwy będzie, nie dziś to jutro, nie jutro to kiedyś. A dziś trzeba nam się uczyć cierpliwości od wody. Pomóc dużemu być większym, pomóc...
Głodni napomnień
Głodni napomnień Pokaż mi - jasne słońce, jak kreślić światłem granice! Naucz mnie pytać o drogę, Bez lęku stawać przed ludźmi jako z natury błądzący. Naucz, jak słuchać, co mówią, Milczeć, gdy nie mam słów dobrych I jak serdeczną wdzięcznością odpłacać słowom...
Szukałem Was
Szukałem Was Z sinych palcy i bezruchu tryska płomień gorejący. - Szukałem Was. Niczym jednej, zagubionej, niczym ojciec - syna szukałem Was. Z piedestałów na bezdroża, z blasku śmierci, w mroki życia... stanął Pan nad brzegiem. Szukał ludzi. - Pozwólcie takim...
Odszedł Pasterz od nas
Odszedł Pasterz od nas Wiesz, że za Tobą pójdę. Jak szczeniak za swą matką pałętał się będę po ścieżkach, które wydeptały Twoje stopy. Nie trzy razy się zaprę. Ale to nic. To nic. Ty wiesz, że Cię kocham. Jak za głosem ojca piszczał będę cicho z tęsknoty, i merdał...
Modlitwa poporanna
Modlitwa poporanna Za nocha jak syfon, za opadające powieki, za pracę i szukanie sensu, za amoll i funkcję Lagrange'a, za błędy w dziełach skończonych, za Passio Domini Nostri Jesu Christi, za śniadanie i przemianę materii, za zaczepnych chłopaków, za niepoznane...
Wysłannicy nieba
Wysłannicy nieba ,,Anioł'' Utulił serdecznie, ochraniając skrzydłem przed żarem słonecznego południa. Nazbyt mocno świeciło jak na ową porę. Trawa jeszcze tak wątła, kwiaty dopiero wschodziły. Nie czas, by im słońce o sobie mówiło. Drugim skrzydłem przed deszczem...
Ojciec
Ojciec Milczy. Co raz częściej milczy. A gdy mówi, to nie wiele już można zrozumieć, choć tak dużo ma do powiedzenia. Nie słyszy i nie rozumie go ten, kto z milczenia czytać nie umie. Słabość jest kontrastem tak silnym wobec mocy słów, mocy ramion, mocy spojrzenia......
Ku bliskości wędrowanie
Ku bliskości wędrowanie Podejść chciał bliżej ten, co chodzić nie umiał, a pragnął być blisko. - Ślisko - westchnął ciężko odnalazłszy ziemię tuż przy swoim ciele. Upadł razy wiele. Smak - bez owocu, owoc - bez drzewa, drzewo - bez ziemi, którą trzeba orać pługiem...
Poranek
Poranek Nie znam świata prostego, jasnego jak słońce, bez kantów, na których promienie kierunek zmieniają. Rozproszyła się prostota i oczywistość i chce ten, kto nie chce, a mówi, kto milczy. Jest sól ziemi i sól w oku i światłość na oświecenie już nie tylko pogan....
Nieprzystaje
Nieprzystaje Nieustanne pytanie, nurt mocny, wyniszczający - jak? Wiatr wieje z wielu stron i wiele spraw apeluje o uwagę. Uważam. Jak chyba nigdy dotąd - jestem uważny. Odpowiedź nie przychodzi łatwo, wie o ty każdy, kto umie pytać. Miłość nie jest z tego świata, a...
Niepodobny
Niepodobny Z samotności wychylam życzliwe spojrzenia na inność, co szczęścia mego dopełni miary. Bez bólu nic się nie rodzi i w bólu wszystko umiera. Jestem, bo Ty jesteś - Miłości Ukrzyżowana i kocham, boś siebie samego zniósł wiernie do końca. Inny - to Twoje Imię....
Bożonarodzeniowy
Bożonarodzeniowy Ty się chyba naprawdę nigdy nie zmieniasz? Czy Cię chcą jak pasterze, czy nie chcą jak Herod - przychodzisz, przemieniasz... Oblicze wołów i stajni na nowo malujesz Nowiną Nienową, że pokój od woli naszej zależny. Gloria nie dla nas, my ją mamy...
Mój Kościół
Mój Kościół Zerkam Mój Panie na Twój Kościół święty, na Twą miłość ku życiu, które w Nim się rodzi. Na niedoszłych świętych i doszłych nieświętych, i świętych, co wcale nie umieli chodzić. Zerkam pełen wiary i cichego bólu, jak się miłość czasem w głupie szaty stroi,...
Niezmyślone SMutki
Niezmyślone SMutki Są chwile, że wiem. Potem zapominam i smucę się, że już nie wiem. Są chwile, że potrafię. Potem jakoś wszystko leci z rąk i zdumienie i wstyd mnie ogarnia, że mnie sprawność opuściła. Są chwile, że rozumiem i czuję się zrozumiany. A potem tęsknię za...
Znocne Zmyślenia
Znocne Zmyślenia Nie ciche i śmiałe stukanie w drzwi dobrych odludzi domu. Serdeczność przez dziurkę zagląda i klamka za serce aż chwyta. Klucz z ręki na ziemię wypada, by spadło nam z nieba zmyślenie, że dzień choć się nowy zaczyna, to nocy wciąż tli się wspomnienie....
Święty!
Święty! Zdumiewa mnie wielkość tego Człowieka! A przecież jest tylko człowiekiem! Mniejszym od największego spośród narodzonych z niewiast! Wszystko wydaje się nie dość głębokie, nie dość świadome, nie dość Chrystusowe... Jak nigdy dotąd chyba razi mnie w oczy...
Na trudną drogę
Na trudną drogę Zachwieje się nadzieja pokładana w człowieku, jak szmata w czereśni gałęzie wplątana, co odstraszać miała owocu soczystego żądne szpaki, gdy wiatr jesienny powieje. Umilknie zachwyt nad słońcem, gdy to grzać już mocno nie będzie. Tak samo jak wtedy,...
Niezaczepna myśl zaczepna
Niezaczepna myśl zaczepna Za wodą, co drążyć skały nie przestaje, za słońcem, co nawet w deszczu ciągle świeci, za ciepłym ogniem, którego żaden wiatr nie zgasi, za smakiem, co swoją świeżość zachowuje, za drogą, na której już się nie da zboczyć, za ciszą, gdzie każde...
Na dobry początek drogi
Na dobry początek drogi Tulą się słowa niepierwsze do serca i myśl wyszukują właściwą. Czym jest? Czym? ,,Opuścić siebie i stary świat...'' Nie wystarczy! Bronić przed światem i przed sobą samym tej prawdy, żeś wart jest miłości. Żeś warty jest życia! Bożego! I...
Miłość w czterech aktach odsłoniona
Miłość w czterech aktach odsłoniona Akt pierwszy Wierzę całym sercem, że brzemię Twej miłości nie może być zbyt ciężkie, a słodycz Twego jarzma z latami nie mija. Nie odmówisz łaski miłującym czystość i nie skruszysz skały, gdzie dom swój zbuduję. Wiem, czas mnie...
Niezamyślanki
Niezamyślanki Może to i prawda, że szczęście mieszka tam, gdzie się o nim nie myśli zanadto. Nie nie myślę, a drogę do spełnienia widzę przed oczyma. Może więc to nie prawda, a może nie może. Aczkolwiek cokolwiek rzec tu może nie wielu, więc pocóż nie słuchać nie...
Burkowa Mądrość
Burkowa Mądrość Spoza gór i spoza rzek, wprost na nieba drugi brzeg leci Anioł od Maryi. Kwiatów wieniec ma na szyi uwiązany mocnym sznurkiem, który wcześniej razem z burkiem zakosili ze stodoły. Jest szczęśliwy i wesoły, bo obiecał Maryi dziecko, a na niebie jest...
Litania do Naszych Świętych
Litania do Naszych Świętych Pani Pięknej Miłości - Panią naszą bądź Święty Józefie - od zła wszelkiego chroń Królowo Dziewic - w czystości prowadź nas Święta Teresko - rozbawiaj w każdy czas Święty Augustynie - mądrości przymnóż nam Święta Gertrudo - do szczęścia...
Święty?
Święty? Tak ciężkie Twe słowa, tak rwą spokój w środku i gniotą... gniotą. Czy pycha się kruszy, czy złość słuszną wzbudzasz? Nie wiem. A smutek powstaje na nowo do życia. Ślady, które bolą. Pamięć, która krzyczy. Przebaczenia jak lekarstwa trzeba? Czy kurczę się w...
Nieproszona Dama
Nieproszona Dama Przyszła. Przez boleść wieczoru przedarła się sprytnie, by ulgą namaścić zanadrza. Jak żona przemiła pieściła najczulej, szeptała do ucha namiętnie, że jej ciągle jestem, że w niej me spełnienie... dopóki mnie inna nie przyjmie. Śmieszna i bez sensu,...
Boże Narodzenie 2002
Na Boże Narodzenie 2002 Nie ilością siana, nie jakością żłobu, nie wielkością stajni... Nie to jest szczęścia miarą i nie w tym treść życia jest ukryta. I gwiazda nad głową nie przypadkiem świeci - to jest znak wybraństwa, znamię misji świętej. W kogo dziś się...
Tobie
Tobie Zasmucam się czasem smutnymi rzeczami, a potem mi papla ów smutek do ucha, że słaba ma wola, a myśl rozproszona. Zmyśla mi też inne niezmyślone rzeczy, że pycha się pyszni miast odejść z pokorą, a moja życzliwość tak strasznie znikoma. Niby bez obmowy obmawia mi...
Piętnasta
Piętnasta Niebo z ziemię połączone. To nie koniec! Nie skończone dzieje życia i miłości. Gdzie krwi kropla z serca spada, niosąc ziemi swe wonności, krzyż zbawienie zapowiada. Warszawa, 12.11.2002.Short Stories
Reminiscencje
Reminiscencje Któż przewidzieć zdoła owych rzeczy przebieg, których w dniu jutrzejszym przyjdzie nam doświadczać? Kto ów kształt odgadnie, który z lat upływem stroić będzie codzień twarz umiłowaną? Czyja myśl dogoni słodki smak owoców z kwiatów dzisiejszego zrodzonych...
Uproszenie
Uproszenie Jak Ojciec synowi, co zmarnotrawił majątek, Jak pustynia chmurom, bo deszczu nie dały, Jak sokół wiatrowi, co z gniazda pisklęta wypchnął, Jak noc złemu dniowi, bo księżyc wypłoszył, Jak dzień zapomniany pamięci zbyt krótkiej, Jak świeca...
Wezwanie
Wezwanie Wzywam Was Święci Świętych Aniołowie, przez ludzką świętość pracy pozbawionych, strzeżcie dziś pilnie Słodkiej Siostry Mojej, bo słaba... Wzywam Was święci moi poprzednicy, coście zmiażdżyli oddech własnej woli, okręgiem mocnym otoczcie ją dzisiaj, bo naga......
Życia tajemnica
Życia tajemnica Jest to życia tajemnicą gdzie się szczęście za dnia chowa. By je znaleźć, nie jednego natrudziła się już głowa. Jedni rzekną Ci odważnie, że są w sile jej nasiona, w byciu większym, potężniejszym trwałość szczęścia jest uśpiona. Jeszcze inni w...
Pragnienia
Pragnienia Miewam czasem pragnienia, by początek bez zmrużenia oka móc już końcem nazwać. Choćby raz tak zacząć by mieć pewność!... że się uda. Że mnie nuda i wiatr nie zatrzyma w drodze. Że po drodze mijane - choćby były jak kwiaty - nie zamącą pewności, że to tylko...
Sie wie
Sie wie Cicho! Cicho! Licho nie śpi. Nabzdryngolić się potrafi, ale spać nie pójdzie. Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, to mów mi na palcach. Potem czmychaj szybciusieńko półkrokiem szeptanym. Nie znam się na czarach, a wróżyć nie lubię. I sny mi prorocze umknęły nad...
Przemijanie
Przemijanie Czego uczy przemijanie - - szybkich lat uparty pochód? Że rok przeszły nie powstanie, się nie cofnie jak samochód, że się chwile nie powtórzą, nie odstanie, co się stało, że nam życie jest podróżą - - pośród róż przechadzką małą, że nie złapiesz...
Ku Panu Bogu gadanie
Ku Panu Bogu gadanie Kaj Ty baby chopu nie das, tam jus pizdzałka sie we łbie mu tsensie. Smutki mu jeno na myśli i za gozałkom tenskni znienacka. Ty zech se to dobze łobmyślił. Trafniuśko wies, co chopu tsa i co go moze łuciesyć okrutnie. Ale powiedz mi tak w...
Popatrz
Popatrz Popatrz jak się zachmurzyło. Szarość na urlop błękit gdzieś posłała i biegnących przechodniów deszczem obsypuje. Popatrz jak tańczą krople w kałuż toni ciesząc się lata dniem dziś mniej słonecznym. Spójrz jak się błyska! Jak grzmi nie na żarty. To jest burza,...
Niepokoje
Niepokoje Nie bój się zachwycić pięknem, którego we mnie nie ma. Nie bój się radości, wzruszeń, których nie będę przyczyną. Nie bój się prawd, mądrości, których nie pojmuję. Nie bój się też kwiatów rękami zręczniejszymi rwanych. Nie bój się tego smutku, który we mnie...
Niebo
Niebo Przestraszyłaś się ma Piękna gdym Ci niebo chciał na ziemię ściągnąć, bo tam żenić się nie będą, ani dzieci rodzić... Nie bój się Siostrzyczko moja nie uczynię tego. Bo nie w mojej mocy czynić, co nie w ludzkiej mocy. Nieba nie da się na ziemię ściągnąć tak jak...
Nieprzebaczenie
Nieprzebaczenie Jak brudno być może i jakże nieznośnie, i smutek okrutnie umęczy. Krzyczałem do brzucha by już się nie wzruszał bezmyślnie myślami ciężkimi. ,,Miłość! Miłość! Miłość!...'' Wiśta wio! Sam spróbuj, Mądralo! Zamknięte w milczeniu rozprute wnętrzności nie...
Wiadro
Wiadro I gruchnął raz jeszcze... Już mocniej nie trzeba. Nie wstanę by drugi nadstawić. Bo nie chcę, nie umiem, nie kocham, bom zły... Nie całuj - nie wierzę! I nie proś - dam kamień! Bo świętość po grzechu nie rodzi się nagle. A drażni gdy powód znienacka umyka i...
Nic jak dawniej
Nic jak dawniej Zbudziłeś, mój drogi, zapach mchu nad ranem i już nie masz odwrotu - buty zdjąć Ci trzeba. Spłoszyłaś, ma dobra, ciszę bzów rumianych i już nie jest jak przedtem - teraz musisz już śpiewać. Pchnąłeś kamień ze stoku wprost w lawiny objęcia i już jej nie...
Nie tak
Nie tak Już nie smuć się świecie, że szczęście bez nogi niezdarnie kuśtyka po wzgórzach zmartwionych. Co jest - niech zostanie, co będzie - poczeka, co było... nieważne... Niemądrze snuć treny marzeniom święcone, gdy znów rzeczywistość się w stajni ukrywa. Na święta...
Jak tęcza co sobą nie zajmuje miejsca…
Jak tęcza, co sobą nie zajmuje miejsca Jak tęcza, co sobą nie zajmuje miejsca... tak mówić, by światło na łzie było niebem tak patrzeć, by widzieć zbyt skrzętnie skrywane tak słuchać, by słowo nie spłoszyło ciszy tak dotknąć, by zrodzić... i odejść gdy słońce już...
Zmyślanki
Zmyślanki Każdy coś, lub kogoś tam, albo też dla kogoś. Wszyscy wszystko, lub co najmniej większość, choć wcale nie wszystkim i zwykle nie wszędzie. Wielu wiele o wielu, większość więcej w większości... A ja tak sobie myślę, że ten Fotograf - choć głupoty gadał, to...
Będę śpiewał
Będę śpiewał Z tęsknoty narodzonym zaśpiewam pieśń wdzięczności za długi czas milczenia, co mowie sens nadaje. Więzami ducha spiętym zaśpiewam pieśń wolności za prawość, z której rankiem narodzi się oddanie. Strudzonym codziennością zaśpiewam pieśń wytrwania, by niebo...
Tajemnica szczęścia
Tajemnica szczęścia Za nic mieć tych, co Ją w szpetne szaty stroją, wulgarne łachmany brudem postrzępione. Co jej czasu nie dają by sama wyrosła, lecz tyranią głupią rwą jej słabe włosy. Za nic i mniej jeszcze… A wtedy może, gdy jak nawóz będą, jakie ziarno rozrzutnie...
Lekcja mądrości
Lekcja mądrości Gdy tak zerkam na to siano – zimne, zeschłe i kłujące, na ten żłób z czerstwego drewna, twardy jak Heroda serce, na to bydło – niedomyte, szpary w szopie – tak przewiewne, na tę gwiazdę – tak samotną… To ochota mi przychodzi, aby głupcem nazwać tego,...
Zagubionej siostrze
Zagubionej siostrze Zapomniałem o Tobie - siostro ma pogodna, kiedy waga w powagi szaty się odziała, gdym banalność wygonił niczym psa przybłędę, kiedym mądrość chciał zdobyć od pochmurnej strony. Zapomniałem o Tobie - siostro moja słodka, kiedym gorycz ugościł żalem...
Właśnie taka…
Właśnie taka Jak pstrąg młody, który z nurtu strumienia drwi każdego dnia płynąc tam, gdzie chce, a zwykle ku górze. Jak kret ślepy, który ciemność polubił i już jej się nie lęka, drążąc w ziemi tunele nowych światów szukając. Jak wilk samotny, co nie stroniąc od...
Święty przymus miłowania
Święty przymus miłowania Ziemio święta, pejzażu płomienny, piszę dziś o Tobie, Matko Przebudzenia, bo córy wciąż nowe i synów zastępy z dziecięcej senności odważnie wyrywasz niepokojem twórczym dotykając serca, co do wyjścia z siebie i służby przynagla. Święty to...
Oddaję
Oddaję Swych drzew kwitnące gałęzie oddaję pod Twoje ramiona. Przyjmij je, proszę, niech Ci służą. Niech będą wdzięcznym zapachem niesionym na rękach wiatru, Niebios łagodnym tchnieniem kojącym spieczone nozdrza. Niech osłaniają przed burzą, zbyt nagłą i nazbyt...
Niewolność
Niewolność Przeczuwszy więzy miłości szarpię się i wyrywam, jak zwierzę schwytanie we wnyki, co ofiary z siebie uczynić nie chce. Nieświadome, że tylko taka śmierć nada sens jego życiu. Warszawa, 26.09.2000.Short Stories
Nie wiem, czy Ci już mówiłem?
Nie wiem, czy Ci już mówiłem Nie wiem, czy Ci już mówiłem, że ma radość swą przyczynę czasem prostą, oczywistą, to znów skrytą, nieprzejrzystą. Nie wiem, czy Ci już mówiłem, że są zmiany niespodziane, niczym nagłe przejaśnienie serc ożywcze poruszenie. Nie wiem, czy...
Noc trzydniowa
Noc trzydniowa Na skrzyżowaniu alei Wyzwolenia i Nadziei nieprzejednane światło jak krew – czerwone. Tam, gdzie On, iść nam teraz nie można. To jest jego godzina, nasza jeszcze nie nadeszła. Ale przyjdzie… jak złodziej! Umrze wtedy wszystko, co złe, stare i brudne. I...
Życzenia
Życzenia Niech zakwita, co do kwiatu podobne. Niech zachwyca, co podziwu godne. Niech się budzi, co po nocy zaspane. Niechaj czeka wszystko, co oczekiwane. Niech nie smuci, co radosnym bywa. Niech nie brudzi, co oczyszcza, obmywa. Niechaj pięknym, co piękne będzie....
Że jest miłość
Że jest miłość Że jest miłość - przeczysta, cała piękna i twórcza, która serca zakątki najciemniejsze otula. Że jest miłość - łaskawa, pełna czułej dobroci, która inność rozumie, błędy wszelkie wybacza. Że jest miłość - cierpliwa, nieugięta i ufna, czekająca z...
Bezsenność
Bezsenność Pośród nocnej ciszy, między mną, a ścianą, wolna część poduszki, nieucałowana. Bezsłowne dobranoc zamyka powieki. Okrywa tęsknotą, która czas uprzedza. Obrazy powabne z ulicy, z tramwaju, znajome z widzenia lub tylko z uśmiechu i te bardziej bliskie z...
Wieczorne westchnienie
Wieczorne westchnienie Szukają dziewczęta chłopców no a chłopcy dziewcząt, aby w nich odnaleźć Boga twarzy stronę, której w sobie samych odnaleźć nie mogą. Niech nie braknie im miłości w Miłości szukaniu, a kwiaty nie służą za grunt pod nogami. Niech brzemieniem...
Szukającym męstwa
Szukającym męstwa Wiedz, że życie uroku nabiera gdy zaangażować się w jego sprawy człowiek nie lęka zanadto. Gdy wbrew temu co wokół, on swą ścieżką podąża, która dziwną w oczach wielu się wydawać może. Bo nie każdy potrafi twarzą w twarz z samotnością się zmierzyć....
Prawa Młodości
Prawa Młodości „Młodość ma swe prawa” – powiadają ludzie, czasem zbyt pochopne wnioski wyciągając. Bowiem jej uroda i niepowtarzalność kryją się nie w troski wszelkiej pozbawieniu lecz w zdolności szczególnej do czynienia Miłości celem swego życia. A Ta Troskliwości...
Wiersz dla oczekiwanej
Wiersz dla Oczekiwanej Ciągle czekam droga moja siostro, którą znam i nie znam na Twe czułe zaproszenie do szukania Ciebie w Tobie. Ciągle ufam, że z poznania Świętej Woli kwiat rozkwitnie, który będzie znakiem jawnym, że nam wybrać siebie warto. A gdy zechcesz mnie,...
Mimo wszystko
Mimo wszystko Choć świat zdradę umiłował i nie widzi w niej nic złego. Choć przysięgi nie dochował aby życia strzec wiernego. Choć już mało kto z artystów żonę ma młodości swojej. Chociaż wśród miłosnych rozmów gubi się znaczenie pojęć. Chociaż często ludzie biorą w...
Trudna decyzja
Trudna decyzja Mówili że nie można mieć i wróbla i gołębia mogłyby się zadziobać chciałem mieć gołębia lecz był tylko wróbel uroczy bardzo bardzo lecz chciałem mieć gołębia mówili że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu może i tak - myślałem lecz wypuściłem...
Wiersz dla przyszłej Żony
Wiersz dla przyszłej żony chciałbym tam być gdzie w bliskości oddechów kształtem bioder Twoich zachwyci się pierwsze spojrzenie młodzieńca kiedy dłoń wciąż nieśmiała drżącym czułym gestem włosom Twym pomoże nagość piersi odkryć gdy w miłosnym uścisku tak cudownym i...
Młodzieńcze marzenia
Młodzieńcze marzenia Dziewczęcych spojrzeń zrywać kwiaty, uśmiechów pąki wiosną rwać, w zapach ich włosów być bogaty i z ciepła dłoni czułość brać. Stać się rycerzem broniąc stale chwały należnej im i czci. I poszukiwać wciąż wytrwale jak dla nich dobrym można być....
Czas to miłość
Czas, to miłość Zachwyt nad nowym dniem, gwarny świt, łzawy zmierzch, drogi już widać kres. Czas to miłość mówią. Wezmę stąd parę chwil ciepłych, garść spojrzeń Twych, dobrych słów słodki smak. Czas to miłość mówią. Wierzę, że pewnego dnia przyjdziecie tu, gdzie...
Majowe wspomnienia
Majowe wspomnienia Drzew włosy rozwiane wiatru ciepłym tchnieniem, wplecione w me myśli pełne zabiegania, przywracają ciszę otulając cieniem wytrwałej, młodzieńczej woli miłowania. Niepośpiechu pejzaż zachwycił mnie nowy. Podszedłem więc bliżej. Delikatnie palcem...
Droga krzyżowa w Miedzeszynie, 2017
Historie z życia naszego Kościoła