Za górami, za lasami
gdzie skowronek śpiewał cosik
w małej chatce, tuż przy lesie
żyła Anna. Ot Janosik.
Dość poczciwa kobiecina.
Z wilkiem w zgodzie zawsze żyła,
przez co losu Kaptureczka
oraz Babci nie dzieliła.
A i Jagę co Marysię
oraz Jasia upiec chciała
dnia każdego o poranku
słowem „witaj” pozdrawiała.
W okolicy wszystkie smoki
dobre serce Anny znały.
Wszelkie jej roboty ręczne
i kanapki podziwiały.
I Balbinka, i Kaczątko,
i Dziewczynka z Zapałkami,
Rumcajs i Dratewka – Szewczyk
z Anną byli przyjaciółmi.
Więc gdy przyszło święto wielkie
– Siedemnaste Urodziny
cały las ów dzień świętował.
A nazajutrz poprawiny.
I ja także – niecny Sylwek
chcę świętować razem z nimi.
Więc Ci w liście wierszyk piszę
gdyż nie mogę w odwiedziny.
Ani Krawaczek
Warszawa 17.03.1994