Śmierć.
To ostatni z egzaminów, jaki przyjdzie nam zdawać.
Zapytają z miłości, z talentów, z sumienia…
Tuż po wykonaniu ostatniego kroku,
przyjdzie się zatrzymać.
Ani kroku dalej.
Ani słowa więcej.
Przyjdzie już tylko stanąć w prawdzie.
Śmierć, to egzamin z umiejętności stawania w prawdzie.
To egzamin, ze sztuki opowiadania się po stronie prawdy.
Jest to, co jest.
Jestem, jaki jestem.
Co jest i jaki jestem?
To temat naszej pracy domowej.
Naszej ziemskiej pracy domowej.
To należny zestaw pytań,
na które trzeba nam rzetelnie co dzień odpowiadać,
aby w dniu egzaminu znać już odpowiedź.
Aby w dniu egzaminu, umieć jej udzielić.
Dlaczego Pan Jezus pościł?
Dlaczego przez czterdzieści dni
– jeśli wolno mi tak przypuszczać
– zadawał sobie to pytanie?
Czyżby było aż tak trudne?
Czyżby nie znał odpowiedzi?
Nie sądzę…
Prawda jest nam dana.
Prawda świadczy o nas.
Prawda świadczyła i świadczy też o Nim.
Cały sęk,
cała trudność,
całe wyzwanie w tym jednak,
by to nie ona o nas,
ale my byśmy o niej świadczyli.
I nie pojmie ten tego,
który pościć nie lubi.
Warszawa, 15. 02. 2005.