Pamięci Krzysztofa Wolskiego

Gdy jesteś obecny przy śmierci człowieka, bliskość jaka Was dotąd łączyła nabiera w jednej chwili nowego wymiaru. „Oto Matka Twoja” – niczym Jan pod krzyżem stajesz się w jednej chwili adresatem tych słów.  

* * *

Od lat więzy zażyłej przyjaźni łączyły nasze dzieci. Były niczym życiodajna krew tętniąca radością w tych blokowych i podwórkowych strukturach, które my, dorośli tworzyliśmy. 

Ich codzienne zabawy i spotkania, wspólnie świętowane urodziny, imprezy sylwestrowe organizowane w suszarni, coroczne jasełka, wspólne wyjścia na niedzielną Mszę, wspólne wakacyjne wyjazdy… inspirowały i nas do zacieśniania sąsiedzkich więzi i spotkań przy podwórkowym grillu. 

Dziś Cię, Krzysiu wszyscy razem żegnamy i dziękujemy za wszelkie dobro, które w nasze życie wniosłeś. 

Dziękujemy za Twoją pogodę ducha i za Twój dowcip. 

Dziękujemy za Twoją życzliwość, za Twoją serdeczność. 

Dziękujemy, za to, że się nam na podwórku rzeczy same porządkowały i same naprawiały.

Dziękujemy za Twoją troskę i gospodarskie wejrzenie. 

Dziękujemy za Twoją Hanię. Dziękujemy za Natalkę i Łukasza. 

I dziękujemy Krzysiu za Ciebie…

Przed naszym blokiem rośnie drzewo. 

To taka nasza podwórkowa choinka, na której w grudniu zapalałeś lampki. 

W tym roku, nim nasze dzieci wystawią jasełka – my je zapalimy na Twoją cześć.

Tobie dobry Boże – powierzamy dziś nasz smutek i nasz ból, prosząc byś przekształcił je w żywą nadzieję, byś przymnożył nam wiary, byś nas umocnił i pocieszył nasze serca. 

Chcemy niczym Jan Matkę Twojego Syna, wziąć dziś Hanię, Natalkę i Łukasza do siebie. 

Wiemy, że nie zastąpimy im ojca… Ale możemy się o nich tak jak ojciec troszczyć. 

Wiemy, że nie będziemy dla nich tym, kim On dla nich był… Możemy jednak tak żyć, by nie czuli się samotni.

Wierzymy, że jesteś miłością, że nie zostawisz ich samych. Wierzymy, że poślesz im swego Ducha, by ich pocieszył i umocnił.

* * *

I prosimy Cię, byś przyjął Krzysia do siebie. Pozwól mu być gospodarzem w tym domu, który od wieków dla niego przygotowałeś. I daj mu doświadczyć tej radości i szczęścia, której nasze podwórkowe życie jest tylko słabym echem.  

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Przez miłosierdzie Twoje niech odpoczywa w pokoju wiecznym.

Amen.