Niemalże dokładnie osiemnaście lat zajęło mi napisanie tej książki. To wystarczająco długi okres, by uzasadnić jej specyficzną formę i poszczególne stwierdzenia.

Zacząłem ją pisać w wieku 23 lat, nie wiedząc jeszcze wtedy, że właśnie to robię. 10 listopada 1996 roku, siedząc samotnie w pokoju akademika „Alkatras” w Warszawie pisałem list do mojej niespełna szesnastoletniej siostry. Kilka dni wcześniej, będąc w domu widziałem, jak czytała gazetę dla nastolatek, z której przesłaniem zdecydowanie się już nie zgadzałem. Otwarta rozmowa nie wydawała się być dobrym pomysłem. Postanowiłem więc jej opisać, dlaczego podjąłem decyzję, że będę czekał ze współżyciem seksualnym do ślubu.


Tu możesz kupić książkę:
Cierpliwości mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem! »

Pobież za darmo pierwszy rozdział tej książki »


Wyraziłem to w jedenastu punktach. Wszystkie odnosiły się do mojej przyszłości i tego, jak chciałbym ją widzieć.

  1. Chciałbym, aby moja żona była dziewicą
  2. Chciałbym mieć zaufanie do niej, ze mnie nie zdradzi oraz by mnie takim zaufaniem darzyła, by nie było chorej zazdrości gdy będę miał kontakt z innymi dziewczynami
  3. Bóg mówi, że czekać jest dobrze
  4. Chcę być panem swojego ciała, abym mógł spokojnie przytulić dorastającą córkę, siostrę, czy bliską mi dziewczynę. Również bym nie musiał spać w oddzielnym łóżku, gdy współżycie z żoną będzie niewskazane.
  5. Nie chce mieć dziecka z nie swoją żoną .
  6. Chcę budować w sobie szacunek dla kobiet i czysty podziw dla piękna ich ciała i osobowości. Chcę mieć przyjaciół wśród dziewcząt.
  7. Chcę wyrobić w sobie takie nawyki i zasady, które pozwolą mi być w pełni spontanicznym, a nie będą budzić niepokoju w mojej żonie, czy też innych kobietach.
  8. Chcę by moi koledzy i mój brat mieli pewność, że będę fair w stosunku do nich i do ich dziewczyn czy żon.
  9. Chcę móc szczerze i uczciwie opowiadać swoim dzieciom o moich młodzieńczych kontaktach z dziewczynami. Chcę także, by moja żona słysząc to mogła być dumna i zadowolona ze mnie.
  10. Chcę prowadzić radosne i ciepłe, pełne troski i oddania oraz płomienne i bez niepokojów życie seksualne z własna żoną.
  11. Jeśli miałbym się nigdy nie ożenić, to chcę aby moja wstrzemięźliwość seksualna była wsparciem i umocnieniem dla wszystkich moich kolegów i brata, gdyby znaleźli się kiedyś przez dłuższy czas gdzieś daleko od swoich żon.

W lipcu 1997 roku, w trakcie wakacyjnych rekolekcjach oazowych pierwszego stopnia w Jurkowie powiedziałem pierwszą publiczną prelekcję na ten temat. W 1998 miałem już skończone dwa rozdziały książki i kompletną wizję całości. W kilku kolejnych latach udało mi się napisać jeszcze dwa, zabrakło jednak motywacji i czasu, by pisanie kontynuować. Temat jednak nie przestawał być żywy.


Tu możesz kupić książkę:
Cierpliwości mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem! »

Pobież za darmo pierwszy rozdział tej książki »


Dużo na ten temat mówiłem. Nadal dużo czytałem. Po poznaniu Magdy, dziś już mojej żony – zmagałem się na sobie samym z przesłaniem, które formułowałem jeszcze jako kawaler. Wzięliśmy ślub, urodziły nam się dzieci. Temat czekania przestał mnie dotyczyć. Tlił się jeszcze jakiś czas z różną intensywnością za sprawą kursu emailowego „Jak wygrać miłość i frajdę dnia i nocy”, który dla sympatyków portalu „Jaś i Małgosia”1 prowadziłem. Moja zasadnicza uwaga jednak skoncentrowana była już na innych sprawach.

W październiku 2014 roku Paweł Wilk, dyrektor Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego, po uprzedniej namowie ze strony Piotra Wojcieszka skutecznie zachęcił mnie do tego, aby pracę nad książką wznowić i pozwolić jej ujrzeć światło dzienne.
I tak oto jest, moje „osiemnastoletnie dziecko”. 🙂

Całość tej książki, układ rozdziałów i ich tytuły oparte są na moim „młodzieńczym wyznaniu”. Pierwszą część stanowią rozdziały, które napisałem jeszcze będąc sam, przed poznaniem Magdy i przed zawarciem z nią ślubu. Nie jest to może wierna kopia tamtych młodzieńczych tekstów. Perspektywa żonatego czterdziestolatka, ojca trójki dzieci kazała mi pewne sformułowania zmienić, a niektóre części napisać na nowo. Brzmiały dziś dla mnie albo za bardzo buńczucznie, albo wzbudzały uśmiech, jaki swego czasu zdawałem się dostrzegać na twarzach ówczesnych czterdziestolatków, albo zbyt mocno nie trzymały się zasadniczego tematu, albo po prostu były słabe. Niektóre z dołączonych fragmentów, jak choćby tekst zatytułowany „Game over” nie pisany był z myślą o tej książce, nie mniej i dla nich znalazło się tu miejsce. Jednakże większość tekstu z pierwszej części książki stanowią słowa napisane na kilka lat przed moim własnym ślubem.

Drugą część napisałem teraz, po osiemnastu latach od pamiętnego listu. Jest to więc swoiste rozwinięcie i uzupełnienie tematu z perspektywy człowieka będącego już po drugiej stronie „małżeńskiej barykady”. Zachowałem jednakże zasadniczy pomysł na konstrukcję książki i wykorzystałem notatki poczynione w tamtym czasie. Dla spójności obu części zdecydowałem się też utrzymać konwencję „młodzieńczego wyznania” nadając tytuły kolejnym rozdziałom.


Tu możesz kupić książkę:
Cierpliwości mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem! »

Pobież za darmo pierwszy rozdział tej książki »


Sylwester Laskowski
Warszawa, 27 listopada 2014