Wartości wypracowane przez pokolenia warte są tego, by zabiegać o ich przetrwanie. Tradycja, ciągłość historii, logiczność rozwoju spraw, to hołd, jaki teraźniejszość składa przeszłości. To swoisty wyraz wdzięczności, jaką ludzie współcześni mają wobec swoich przodków. Dlatego chcieli mu dać imię jego ojca, Zachariasza.

Jednakże tym razem tak Zachariasz, jak i jego żona, Elżbieta, postanowili inaczej: „Jan będzie mu na imię”. Biegowi historii (na razie tylko w tym rodzie) postawiono cezurę, nakreślając niejako nowy jej początek.

Dziś już – inaczej niż to było w przypadku ówczesnych mieszkańców Judei – wiemy dobrze, kim było to dziecię.

Jan Chrzciciel prawdziwie zapowiedział nową historię, czas, w którym Pan Bóg wypowiedział się w sposób dotąd niespotykany, radykalnie i istotowo inny niż to miało miejsce dotąd. Jego Słowo już nie tyle stwarzało materię, co stało się materią, nie tyle stwarzało ciało, co „stało się ciałem”.

Dotąd Bóg stwarzał ludzi na swoje podobieństwo. Teraz Bóg uczynił siebie na podobieństwo człowieka. I Jan był tych spraw zapowiedzią, zamknięciem starego tak jak Jezus otwarciem nowego – testamentu Boga.

Sylwester Laskowski
24.06.2007